Ja mam TS'a, odkad go mam przeleciałęm nim ponad 80tys, od samego zakupu(pakiet startowy, rozrzad itd. Jakies 2000zł razem), nie wsadziłem w niego ani grosza, po prostu jezdze. Efekt taki, ze jak go zaraz nienaprawie to wyleci na złom Ale 30tys prawie rocznie, robi swoje... Na razie klęka mi rekord ile wytrzyma rozrząd, ten twardo sie trzyma po 85tyś. Na razie robie test, aż ten silnik do końca klęknie i kupuje nowa, nowższa alfe 159 albo coś ten teges.
Bez obaw, samochód pójdzie na zlom, albo na czesci, nikomu nie bede wciskal alfy, ktora do kosciola jezdzila... 30tys rocznie autostradami ;d
A ludzie sie smiali jak chcialem na poczatku go zmienic na diesla, bo twierdzilem, ze za duzo jezdze na TS'a, chciałem za niego 12tys wtedy, a kladli lache na mnie, ze chyba głupi jestem 12tys za zrobiną na igłe 147 !? No i prosze jak sie twardo trzyma dobrze, ze nie sprzedałem.