W poniedziałej podjedziemy zobaczyć samochód. Mam znajomego mechanika, który ze mną jeździ. Jeśli auto będzie wyglądało dosyć dobrze to wtedy pojedziemy na przegląd. Ogólnie w okolicy strasznie ciężko znaleźć dobrą 159. Sam szrot.
W poniedziałej podjedziemy zobaczyć samochód. Mam znajomego mechanika, który ze mną jeździ. Jeśli auto będzie wyglądało dosyć dobrze to wtedy pojedziemy na przegląd. Ogólnie w okolicy strasznie ciężko znaleźć dobrą 159. Sam szrot.
Za samo wjechanie na kanał i obejrzenie od spodu gościu nic nie woła. Jeśli chcesz zrobić całą ścieżkę diagnostyczną to 30 zł wołał
Hmm... ja robiłem normalnie przegląd przedzakupowy. Wydaje mi się, że płaciłem za to 80 zł, ale mam pewności. Miałem wszystko przetestowane, wydruki, wskaźniki - pewne informacje. I uważam, że akurat będąc pewnym danego auta warto wydać te pieniądze.
Chyba jakoś tak biorą za sam przegląd - trochę mniej niż za ten obowiązkowy, coroczny.
Tak czy siak - warto go zrobić, tym bardziej jeśli auto kosztuje kilkadziesiąt tysięcy - dużo mniejsze ryzyko.
Każdy punkt może liczyć inną stawkę - wolny rynek. Przeglądy trzeba robić przy droższych autach - co innego jeśli wydajesz na samochód 3 tysiące.
Kupiliście ten samochód? Zdjęcia realne? Nie zawiodłeś się wyglądem auta?
Ja bym tak od razu tego komisu nie skreślał, naprawa blach jest tania, duże koszty dopiero powstają przy problemach z mechaniką. Jak każdy handlarz sprowadzanymi autami, kupuję na pałe ze zdjęć, liczy się tylko cena, rocznik, przebieg i raz trafi mu się szrot, a raz perełka - nie ma reguły...
Kolega pawciu87 jest tu dobrym przykładem i jego auta o których już sporo poczytałem, że można, że się da...
No ale wiadomo, uważać w komisach trzeba 10razy bardziej - handlarz z tego żyje i jak już trafił mu się szrot, to będzie starał się chociaż wyjść na zero za wszelką cenę...
Kupiłem ta swoją wymarzoną 159 2.4jtdm w 2012 roku, auto idealne, przebieg oryginalny, żaden element niemalowany jestem bardzo zadowolony. Ale jak ktoś szuka 159 za 15k z nastawieniem na ideał to to się nie uda. I to nie jest wina komisu...
Ludzie rozsądek. Wiadomo, że każdy szuka jak najtaniej, ale logiczne, że nikt nie sprzedaje bardzo dobrego auta poniżej ceny rynkowej. Będzie zrobiony przegląd, sprawdzicie lakier, najlepiej jeśli pojedziecie z mechanikiem. Ale to są takie oczywiste oczywistości. Auta masz różne - Twoją rolą jest znalezienie takiego, które spełni oczekiwania.
No ba. Każdy chce sprzedać jak najdrożej, bez względu na stan samego samochodu. Sztuką jest jedynie sprawdzenie stanu auta, a przede wszystkim negocjacje. Zazwyczaj właściciele komisów sami zachowują sobie jakiś tam procent kwoty dla negocjacji, ale wcale nie muszą Wam smuścić. Jeśli zobaczą, że auto wydaje się wam być idealne, to nie będą spuszczali z ceny, bo zobaczą, że się na nie nakręciliście.