Napisał
Teddy Bear
Dekadę temu objawił się inny wizjoner, Pan Marchionne. Marka pod zarządem Pana Marchionne miala ruszyć do przodu, w salonach miał być spory wybór modeli. Sprzedaż już kilka lat temu miała sięgnać pół miliona aut rocznie.
No ale wierzyć można. Wierz więc. Ówczesny guru miał nawet lepsze CV od Pana Imparato. Te wszystkie plany, zapowiedzi, dziwnie mi to przypomina tamte czasy.
Alfa została jedną z kilkunastu chyba marek w wielkim, ponadnarodowym koncernie. Kiedyś analogiczną sytuację miał Saab, trafił tak samo, tyle, że koncern był inny. Saaba już nie ma.
Ilekroć jakieś wielkie podmioty zbierają pod swoje skrzydła różne marki, zawsze część z tych marek jest z czasem zamykana. Pozwolisz, że pozostanę pesymistą odnośnie Pana Imparato. Na razie zaczyna lekko kastrować markę z detali, które ją wyróżniały. Choćby pionowo startujące zegary. Że duperela? Pewnie, ale to była Alfa.
Teraz mamy płytę z compassa a na rynek amerykański Dodge.
No ale klaszcz, klaszcz. Warto klaszczyć, może to coś pomoże.