Cześć,
Wymieniałem sprzęgło i po zamontowaniu skrzyni urodził mi się hipotetyczny problem. Składałem wg instrukcji ze strony i jest tam zapis o zatrzasnieciu łożyska w docisku.
W czasie montażu starałem się dbać o to,żeby nie zeskoczylo ono w łapy,ale po skręceniu dzwonu chciałem zatrzasnąć to łożysko,a łapa za bardzo nie chce współpracować tzn. w stronę silnik nie idzie w ogóle, a w stronę koła o jakiś 1cm,więc nie wiem jak miałoby wyglądać to zatrzasniecie
Stanąłem przed problemem czy:
a) wszystko jest ok-w stronę silnika nie odegne łapy, bo łożysko jest zatrzasniete i nie mam siły odciągnąć sprężyn docisku i dopiero hydraulika to zrobi,a w stronę koła nie idzie wiecej,bo jest już maksymalnie do przodu i nie ma gdzie się przesunac
b)jest pupa blada,bo w którymś momencie łożysko zeskoczyło z łapy i teraz łapa nie idzie w stronę samochodu,bo blokuje się na łożysku a w stronę koła idzie 1cm bo tyle zostało do sprężyn docisku
W desperacji (nie chce demontować skrzyni,bo to w ciul roboty) zamontowałem nowy wysprzeglik (niepodłączony jeszcze do hydrauliki,bo wymieniałem sztywne przewody przy okazji i są nie zarobione jeszcze,zdjecie w zalaczniku),żeby zobaczyć jak to wygląda,więc tłoczek można wcisnąć jeszcze ten centymetr,który daje ruch na łapie w stronę kola,ale jest mocno scisniety w obecnej formie i znowu mam dylemat:
a)jest ok,rozpręży się trochę jak dostanie plynu
b)jest pupa blada,bo nawet bez płynu nie powinien być taki scisniety
Ja wiem,że ze zdjęć i opisu to wróżenie z fusów,ale zapewne wielu z Was już montowało sprzeglo w V6 i wie jak to prawidłowo na tym etapie powinno wyglądać.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc