A jakby koledze przyszło nie daj bóg do głowy innym razem pojechać gdzieś indziej autostradą? W sensie innymi klasami dróg?
A to przepraszam, myślałem że samochód, którego cena zaczyna się od min. 265 000 zł, to już nie jest byle coś i się nadaje do czegoś, testowany chyba ok. 300 tys. z deklarowanym zasięgiem 528 km, przejedzie chociaż 300 km po autostradzie. Przepraszam, wygłupiłem się po prostu
Strasznie dużo tych ale...
A jakby było zimniej, albo padał deszcz, albo jednak była ekspresówka, a jakby jednak to był SUV, a jakby był wiatr od przodu?
Ty naprawdę nie dostrzegasz w tym groteski? Byle jaki samochód za 20 tys. zł spełnia tu wszystkie warunki z palcem w wydechu, a tutaj rozkminy jak przy sprowadzaniu Apollo 13.
Już gdzieś czytałem, pod testem LEAFA, jak jakiś "świadomy" użytkownik pouczał narzekającego na LEAFA, że ma tam 40 km ekspresówką do pracy i nie wyrabia się z zasięgiem, żeby wrócić do domu, zrugał, że kupił auto miejskie, a zachciało mu się 80 km autostradą jeździć...
Szok
Byle Tico by to ogarnęło, a tu taka niekompetencja, co by leafem na ekspresówkę wyjeżdżać.
Żenada