ostatecznie usterka została usunięta, okazało się że ASO dało ciała. Pierwotną przyczyną problemu zgodnie z przewidywaniami było wadliwe koło pasowe (maxgear) a brak poprawy po jego wymianie wynikał z niewłaściwego napięcia paska. Poprawili napięcie na rolce mimośrodowej tak jak im kazałem i teraz chodzi jak nówka.
No cóż odszczekuję to co napisałem o napinaczu paska MV. Masz rację, za to ja straciłem ostatnią resztkę szacunku jaki jeszcze miałem dla konstruktorów Fiata Zrobiłem sekcję zwłok starego napinacza i faktycznie łapa aluminiowa tłumika ma pracować na łożysku ślizgowym składającym się z: tulejki złożenia ślizgowego najprawdopodobniej z brązu samosmarownego (sądząc po kolorze i twardości)wtłoczonej w gniazdo w łapie napinacza oraz wtłoczonej w to tulei stalowej przykręcanej z kolei do bloku śrubą imbusową M10x85x1,25 ; Całość "uszczelnia" o-ring klasy rantu z prezerwatywy i stąd ta trwałość łożyskowania. Stwierdzenie "ma pracować" jest jak najbardziej celowe. Nie mogę się nadziwić co za chory umysł zaprojektował to w ten sposób. W tym miejscu i w tych warunkach to nie ma prawa długo działać.
Zastanawia mnie jeszcze jedno, dlaczego nowy napinacz (Rouville) nie dał się obrócić, czyżby fabrycznie nowy napinacz już był zapieczony( długa droga morska z ChRL) ??? Może jednak ostatecznie się dotarło, bo już kilka miesięcy od wymiany i działa.
Mam też taki problem to znaczy piszczący pasek. Ostatnio rozleciało mi się koło pasowe, założyłem nowe(firmy Impergom) po niespełna 4000/5000tyś. obręcz z rowkami na pasek odpadła na szczęście nie zerwało paska i poruszałem się autkiem na takim gołym kole(o dziwo wtedy nie piszczało było cichutko aż miło). Kupiłem nowe koło i założyłem piszczy na biegu jałowym po dodaniu gazu cichnie. Może ktoś coś poradzi???
Przejrzę rolki są nowe co nie znaczy, że nie mogą być wadliwe.
Sprawdzone, zastrzeżenia są do tej metalowej na tłumiku drgań, lata na boki czy tak powinno być?