Witam,
pytam ponieważ może ktoś z was miał podobny problem i pomoże mi skrócic czas naprawy.
Od 3 tygodni jestem posiadaczem 156. W ostatni poniedziałek w trakcie postoju na światłach zobaczyłem delikatny biały dymek (jakby para) unoszący się z nad maski nad lewym kołem. Z racji tego że dzień był ciepły myślałem że ewentualnie jakiś płyn. Wyłączyłem silnik, zajrzałem pod maskę i nic. Ani wycieku, ani dymu, ani smrodu żadnego. Wróciłem do samochodu, zapaliłem silnik, niby wszystko ok, jednak skrzynia nie zmieniła już pozycji z N na bieg. Zero reakcji skrzyni na ruchy drążkiem, ani w opcji city ani manual.
Komputer nie wykazał żadnego błędu. Wszystkie płyny ok.
Samochód stoi na warsztacie do dzisiaj i nie znaleźli usterki, dlatego przewoże go do ASO.
Miał ktos z was coś podobnego?
Wszelkie pomysły mile widziane.