Drodzy,
Od jakiegoś czasu mierzę się z problem szalejącej skrzyni biegów w Alfie Giulii Veloce Q4 (2018, około 25k km przebiegu). Niestety z tymi bolączkami zupełnie można stracić ochotę i przyjemność z jazdy tym autem..Samochód jest na gwarancji, ale wygląda na to, że niestety serwis ma kłopoty z prawidłową diagnozą i naprawą..
Może ktoś się spotkał z podobnymi objawami, historią? Może coś przychodzi Wam do głowy i jesteście w stanie doradzić, co dalej działać?
Objawy:
1. Szarpanie przy zmianie 1/2, bardzo niekulturalna powolna jazda
2. Czasami szarpnie przy wrzuceniu D/R z Park
3. Szarpięcie przy hamowaniu, kiedy zbija z 2 na 1 przy ostatnim momencie przed zatrzymaniem, czasami skacze jak kangur
4. Najgorsze - wibracje przy zmianach 2/3/4/5/6. Wygląda to tak, że przy przyspieszaniu (ok 2/3 wciśnięcia pedału gazu) auto po zmianie biegu zaczyna całe wibrować, wyraźnie z układu napędowego, jakby przeciągało biegi i nie wiedziało na jakim jechać. Wibracje ustępują albo przy wbiciu kolejnego biegu, albo przy odpuszczeniu gazu, chociaż przy odpuszczeniu nadal czuć delikatne wibracje.
Ja osobiście odnoszę wrażenie, że problem pojawia się przy wymianie opon na zimowe.. Temat pojawił się już w poprzednim sezonie, na początku po samej pierwszej wymianie opon (oryginalne nowe opony Continental kupione w serwisie, z homologacją, zakładane również zawsze tylko w autoryzowanym serwisie. Rozmiar taki sam jak letnie, zmiana samych opon na jednym komplecie felg).
Po pierwszej wymianie było lekko to czuć, ale pomyślałem, no może nowe opony muszą się ułożyć itd.. Wyszło tak, że objawy się nasilały, ale nie jeździłem wtedy dużo, sporadyczne wyjazdy. Zgłosiłem temat jak najwcześniej wiosną, od razu przy wymianie opon na letnie i serwisie po 15k. Zresetowali skrzynię, wgrali jakieś podobno nowe oprogramowanie, zmienili opony na lato i temat zniknął. Auto jeździło jak dawniej, zero szarpania.
W tym roku zmiana na zimowe - problem pojawia się znowu. Nie zdążyłem dojechać do domu i już wiedziałem, że jest coś nie tak - powrót do serwisu. Auto zostało, miało być wszystko ok - aktualizacja i reset sterownika. Po odbiorze faktycznie na początku było lepiej, ale wystarczyło 50km i problem był tak samo odczuwalny jak wcześniej. Powrót do serwisu.. Auto zostało na dłużej, podobno zgrywali cały komputer i wysyłali do FCA, żeby sprawdzić mapy itd itd. po tygodniu odbiór auta - wydaje się, że ok, a zaraz znowu to samo. Nie potrzebowałem więcej jak 30 km. Wg protokołu naprawy była to "rekonfiguracja TCM". Jak widać nie pomogła.
Czy to możliwe, żeby opony były na tyle wadliwe (musi to być wada fabryczna..), żeby miały tak różne obwody/szerokości, że skrzynia wariuje? Bo to wydaje mi się być przyczyną.W serwisie spojrzeli na opony, rozmiar jest ok, homologacja jest, to już zostawili ten temat i zajęli się komputerem. Wydaje mi się, że warto tu spróbować wyeliminować temat opon i wrzucić na chwilę letnie, zresetować skrzynię i zobaczyć jak będzie.
Coś Wam może przychodzi do głowy innego? Raczej nie wydaje mi się, żeby to były dyfry, czy wypadający zapłon np..
Przy pełnym gazie w podłodze problem w zasadzie nie występuje...
Z góry dzięki i pzdr!!