Witam.
Z racji akumulatora umieszczonego w bagażniku, producent poprowadził bezpośrednio gruby przewód z aku do czarnej skrzyneczki z dwoma zaciskami, znajdującej pod maską na ścianie grodziowej. Teoretycznie napięcie stałe (ok.12V) na aku oraz na ww.zaciskach powinno mieć niemal identyczną wartość. I tak jest do momentu uruchomienia silnika.
Po starcie silnika na klemach akumulatora pojawia się ładowanie (raczej stabilne bo w zakresie 14.1-14.2 V), natomiast na "ścianie grodziowej" pojawiają się skoki tego napięcia czyli przez dwie sekundy odczytuje 14.1V..potem spada na ułamek sekundy na ok.7,5 V.. potem skacze znów na dwie sekundy 14V..i potem na chwilkę na ok 1 V i tak w kółko) Jednym słowem bardzo aktywnie oscyluje w zakresie 1V-14V
Dalej ze "sciany grodziowej" biegnie zasilanie na większą część instalacji chociażby zapłonowej a co za tym idzie taka sama sytuacja panuje na zasilaniu bezpieczników i czterech przekaźników odpowiedzialnych za zapłon (pod maską), na cewce zapłonowej i wtryskiwaczach również cyrk.
Ale co dziwne silnik prawidłowo pracuje, nie szarpie, obroty stabilne, itp. Czasem muszę dłuzej zakręcić rozrusznikiem aby odpalił, a czasem zapala na dotyk.
Jedyny objaw jest taki ze nie mogę zestroić dobrze komputera od instalacji LPG, bo mi wywala błędy zaniku napięcia. Podejrzewam ze przez to i ABS mi szwankuje. Czasem działa, czasem nie.
Wszystkie masy i przejscia na poszczególnych przewodach w obwodzie zapłonu sprawdzone wg schematu elektrycznego alfa164register.nl (przedzwonione przewody instalacji zapłonu, podstawy przekaźników, wszelkie piny na wtyczkach wtrysków, cewek zapł, czujnika przepustnicy, przepływomierza) Instalacja wygląda na sprawną.
W kostce stacyjki (trzy piny napięcie stabilne jak na akumulatorze 14.1V, czwarty pin tez ok bo załącza rozrusznik kiedy trzeba)
Ma ktoś jakieś pomysły gdzie szukac przyczyny?