Witam
Koledzy kto potrafi mi wytłumaczyc dziwne zjawisk, które dzisiaj zaobserwowałem w mojej niuni. Zaraz po zgaszeniu silnika wziąłem się za czyszczenie filtra powietrza. Zdjąłem tłumik szmerów ssania i przyłożyłem przypadkowo ucho do przepustnicy i słysze lekkie syczenie, równe, miarowe jakby cos się ulatniało delikatnie. Zgłupiałem...zdjąłem kleme bo myślałem, że przepustnica brzęczy po zgaszeniu ale syczy nadal. Odłaczyłem filtr ciekłego lpg bo mówie może gaz popuszcza do kolektora ale nadal syczy odłaczyłem równiez wężyk podciśnienia od parownika, odkręciłem korek układu chłodzenia i nadal syczy. Jakby gdzies ciśnienie uciekało. Co to jest? Skąd ten syk? Czy to normalne?