Hej,
kupiłem 147 1.9 150KM,
po przejechaniu autostradą 200km prędkością około 170 km/h więcej nie dało rady bo turbo przeładowywało.. po zgaszeniu auta niespodzianka....
wyczyściłem czujnik doładowania odpalam a silnik szarpie nie równo chodzi cyka stuka brak mocy...
po rozgrzaniu poprawa ale auto potrafi nadal na sekundę zejść z obr przygasnąć i wrócić do normalnych obr...
rano odpalam znów na zimnym auto chodzi prawie normalnie lekko coś tam cyka ale nie szarpie moc wróciła...
auto zostało u brata a ja wróciłem pociągiem do domu...
auto po kolejnym odpalaniu nie chodzi idealnie cicho ale jest w miarę ok brat zaprowadził do mechanika ... wymiana filtra paliwa czyszczenie czujnika ciśnienia paliwa na listwie .... auto chodzi w miarę dobrze....
znalazłem coś takiego na yt
http://www.youtube.com/watch?v=Jksp6...2nzAFvKCHP3h2A
bardzo podobnie moje auto chodziło i nagle mu się odwidziało ? zwalać pokrywę i sprawdzać popychacze?? czy mógł się np oderwać jakiś syf w kolektorze dolotowym i podejść pod zawór np ? bo zgłupiałem
auto ogólnie zamulone bo poprzedni właściciel tłuk się nim w korkach do pracy 15 km przez godzinę...
po przejechaniu autostradą trochę to auto ożyło...
a i auto dość długo kręci przy odpalaniu w porównaniu do mojego starego 8V i brata 1.9 16V w 159
poza tym wszystkim rozjechały się korekty... u mnie na kompie 3 cylinder na 3 wyjechał u mechanika 4 na 5 ......