Dzisiaj odebrałam Julkę od mechanika i prawdę mówiąc trochę się boję jeździć. Chciałam zdezynfekować chociaż kierownicę, deskę rozdzielczą i siedzenia. Czy spirytus nie zaszkodzi? Nie zejdzie skóra albo się nie odbarwi?
Dzisiaj odebrałam Julkę od mechanika i prawdę mówiąc trochę się boję jeździć. Chciałam zdezynfekować chociaż kierownicę, deskę rozdzielczą i siedzenia. Czy spirytus nie zaszkodzi? Nie zejdzie skóra albo się nie odbarwi?
Ostatnio edytowane przez lola ; 16-03-2020 o 18:55
Octanisept nie zawiera alkoholu.
Nie próbowałem, ale jest jakimś rozwiązaniem.
Jak masz "ozonator" to możesz odpalić na godzinę w środku. Ale musisz to robić w garażu, na słońcu dzieją się cuda.
(po ozonowaniu trzeba też przewietrzyć samochód, min 45 minut)
Dobrze też żeby po ozonowaniu nie siedzieć w samochodzie, ponieważ ozon jest bardzo reaktywny, będzie reagował z nablonkiem układu oddechowego więc mówiąc inaczej "podrazni" układ oddechowy.
Plusem jest to że się sam rozpada. Polowiczny rozpad 45min.
Wysłane z mojego BBF100-1 przy użyciu Tapatalka
Moja sztuka
https://www.forum.alfaholicy.org/nas...ne_veloce.html
Upłynnię zaślepki spryskiwaczy xeona kolor 134b, komplet lewa i prawa 200pln wysyłka free. Można w małopolce podjechać i popatrzeć czy kolor pasuje.
Jakie cuda?
Nie chciałbym martwić, ale dezynfekować trzeba było przed wejściem do auta. Teraz to już "keczup po frytkach". Jak miałaś coś złapać - to już złapałaś.
Miałam na szczęście rękawiczki. Ale dopiero po przyjeździe do domu uświadomiłam sobie, że mechanik pokasływał.
Wirus podobno żyje poza organizmem 3godziny więc auto już się samo zdezynfekowalo
Chusteczki dezynfekujące. Rękawice zabezpieczyły dłonie. Wirus jest w powietrzu...
Jak wyżej. Ketchup po frytkach. no, chyba, że auto było wietrzone.
Eee pewnie nic nie było w aucie nie ma co panikować.
Pozostaje odstawić auto na trzy dni.